Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020
Dzień trolla, definicja klasyczna: dzień spędzony w dresie/piżamie/podomce na kanapie/fotelu/w łóżku pod kołdrą/kocem z przerwami na kawę/jedzenie podane najlepiej przez osobę drugą/trzecią w zależności, która znajduje się w zasięgu świętującego.  W przypadku niemożności zastosowania w pełni zasad definicji klasycznej, do dnia trolla zalicza się również: wczorajszy make-up styl na kloszarda bez względu na miejsca publiczne z konieczności odwiedzane zapastowanie tylko przedniej strony buta. 
Jestem tak zmęczona, że mózg broni się przed spoczynkiem. Paradoksalnie zupełnie, bo nie inaczej. Myślę, że blokuje go jakiś poziom podświadomości, który wie, że po spoczynku będzie kolejny dzień, a nuż tak samo eksploatacyjny. Są takie momenty, kiedy najstraszniejsze jest to, czego nie ma. #jutro