To, czego teraz doświadczamy to manifestacja przekonania "kiedyś było jakoś fajniej". Brak akceptacji dla zmiany, życia tu i teraz, fantazjowanie "jak by pięknie było gdyby" kończy się właśnie tak. Tęsknota za minionym, pielęgnowanie sentymentu, przywoływanie świata, który znamy przeklina rzeczywistość. Często ten ciepło wspominany świat wiązał się z bardzo bolesnymi zadrami, ale to co znane jawi się bezpiecznym, bez względu na to jak bardzo wielkiego dyskomfortu jest strefą. Jeśli jest to czas i okazja do refleksji, warto pójść w tę stronę. Oto przed naszymi oczami rozgrywa się sen człowieka, który dniem i nocą tęskni za dawno minionym. Oto dziś przed nami dowód, że marzenia się spełniają i że dla wszechświata ich ocena jest neutralna.
Posty
Wyświetlanie postów z maj, 2022