daj Smutnej się wysłuchać
W filmie Inside Out ( W głowie się nie mieści ), który polecam wszystkim, bez względu na wiek, jest genialna scena. Rzecz dzieje się w głowie. Jedna z głównych postaci, Smutna, a właściwie "Smutek", siada obok Bing Bonga - wyimaginowanego przyjaciela głównej bohaterki filmu. On przeżywa stratę rakiety (naprawdę polecam obejrzenie tego filmu), Radość robi wszystko, żeby Bing Bonga rozweselić. Tym czasem Smutna siada przy nim i pozwala mu się wygadać, nawet popłakać. Okazuje się, że pomaga, a nadaktywizacja Radości doprowadziła główną bohaterkę niemal do ucieczki z domu, bo nie dała ona dojść do głosu smutkowi. Bardzo trafny obraz rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. W każdym razie tej, którą obserwuję. Tak bardzo nie pozwalamy sobie na działalność Smutnej, spychamy okazywanie tych uczuć gdzieś tak bardzo w głąb, że popaść można w niemoc. Niemoc smutku. Poradniki pozytywnego myślenia pączkują dookoła, dając, bez wątpienia, potrzebne i dobre rady i dzięki Bogu