„Kopernik zawraca”
Dzisiejszy świat to taka bajka, że już nie wiesz, czy to Augustowianin czy Augustowianka. Może poznałbym Walonkę lub Słowenkę, ale nie wiesz, czy wypada poprosić o rękę. Czy jak powiesz czarny jak smoła, nie zarobisz w kartofel zgoła. Żurnal w szwach pęka od czterech liter, i pokazuje Janusowe świata oblicze. Zdębieć idzie i zbaranieć – to jedyne wyjście, jeśli nie chcesz czoła mieć ministra – to jest, po ludzku, złysieć.