In progres.
Historia wielokrotnie pokazała, że każdy znajdzie swoją publiczność. Nie mniej, z jakiegoś powodu, wciąż wiele natchnień o wypowiedzeniu na głos procesu twórczego pozostaje stłumionych w zarodku. Dlaczego? Powodów zapewne jest tyle, co marzycieli. I tak można rozwinąć i podsumować oraz zakończyć grubą kreską dywagacje w tym kierunku. Jeśli jednak pokusić się o poszukiwanie odpowiedzi, bo ona zawsze daje klamrę bezpieczeństwa i spokoju, można znaleźć wspólny mianownik i klucz, w którym zachodzą te procesy. Pierwszorzędną kwestią jest dawanie sobie przyzwolenia. Pozwolenie sobie to klucz otwierający kolejne drzwi. Jest ich co najmniej mnóstwo. Nie da się do nich dotrzeć przy uporczywym zamknięciu tych pierwszych. Internet jest skarbnicą wiedzy i te słowa nie mają nic wspólnego z sarkazmem. To szczera prawda. W tym też Internecie napotkany przeze mnie dziwnym zbiegiem okoliczności Chase Hughes popełnia kanał o tematyce mowy ciała, psychologii wpływowej i pracy z traumą. Można tam znaleźć