Posty

Wyświetlanie postów z 2022

In progres.

Historia wielokrotnie pokazała, że każdy znajdzie swoją publiczność. Nie mniej, z jakiegoś powodu, wciąż wiele natchnień o wypowiedzeniu na głos procesu twórczego pozostaje stłumionych w zarodku. Dlaczego? Powodów zapewne jest tyle, co marzycieli. I tak można rozwinąć i podsumować oraz zakończyć grubą kreską dywagacje w tym kierunku. Jeśli jednak pokusić się o poszukiwanie odpowiedzi, bo ona zawsze daje klamrę bezpieczeństwa i spokoju, można znaleźć wspólny mianownik i klucz, w którym zachodzą te procesy. Pierwszorzędną kwestią jest dawanie sobie przyzwolenia. Pozwolenie sobie to klucz otwierający kolejne drzwi. Jest ich co najmniej mnóstwo. Nie da się do nich dotrzeć przy uporczywym zamknięciu tych pierwszych.  Internet jest skarbnicą wiedzy i te słowa nie mają nic wspólnego z sarkazmem. To szczera prawda. W tym też Internecie napotkany przeze mnie dziwnym zbiegiem okoliczności Chase Hughes popełnia kanał o tematyce mowy ciała, psychologii wpływowej i pracy z traumą. Można tam znaleźć
To, czego teraz doświadczamy to manifestacja przekonania "kiedyś było jakoś fajniej". Brak akceptacji dla zmiany, życia tu i teraz, fantazjowanie "jak by pięknie było gdyby" kończy się właśnie tak. Tęsknota za minionym, pielęgnowanie sentymentu, przywoływanie świata, który znamy przeklina rzeczywistość. Często ten ciepło wspominany świat wiązał się z bardzo bolesnymi zadrami, ale to co znane jawi się bezpiecznym, bez względu na to jak bardzo wielkiego dyskomfortu jest strefą.  Jeśli jest to czas i okazja do refleksji, warto pójść w tę stronę. Oto przed naszymi oczami rozgrywa się sen człowieka, który dniem i nocą tęskni za dawno minionym. Oto dziś przed nami dowód, że marzenia się spełniają i że dla wszechświata ich ocena jest neutralna. 

Nie zaprzeczam

 Postanowiłam przed sobą, że nie będę się bać.  Choćbym bała się najbardziej na świecie.  Bój się, bój strachu i nie martw, zabieram cię, Ty bądź sobą.  Idziemy razem. Przytulam, nie zostawię. Jesteś w bezpiecznym miejscu.

Pieśń o Władku, który wkurwił wszystkich

Był sobie Władek, który wkurwił wszystkich, Jednym źle zrobił, innym zaś kto wie.  I wszyscy na Władka, bo Władek nas wkurwił, I nikt już nie będzie bawić się z nim lubił. Władek jest jeden, wszystkich są miliony, Jak to możliwe, że jest on nieustraszony? To zagadka co zgadnąć ją przyjdzie nam po czasie. Plując zaciekle w przód pomyśl tylko bracie,  że nie baczysz kto zewsząd dokłada zachodu i kończy się czas tak mleka jak miodu.  Że pluje się to jasne, i że kierunek jest zasadny,  I swoich zmęczył przecież Władek nad-wszechwładny.  Czas Władka rozliczy, znów uśpi miliony.  Kto za Władkiem przyjdzie znów, nieustraszony?

Depresjonistom

Depresjoniści, niech Wam się ziści: sen o świetności ryba bez ości  nie od święta róża bez kolca nieschnąca raz oczy widzące uszy słyszące parami człowiek człowiekowi człowiekiem niech umie niech Wam lekką będzie praca co prócz kołacza nic i niech pęknie serce świata co głową w nie bez końca i nic  i niech będzie więcej słońca.  *depresjonizm - nurt w sztuce charakteryzujący się czuciem nad, widzeniem poza, okazywaniem nie wprost, milczeniem nie w porę. Artyzm podwarstwowy. Sarkastyczny. Często nieodkryty. Prawdolubny. Mało wesoły. Zaszyty. 

Nie umiem w świat

Nie umiem w świat. Dotarło. Z materią się nie dogadujemy.  Niby lubimy, ale zupełnie nie ja tu rządzę.  Wymyka mi się rąk.  Z moich obserwacji wynika, że żeby nad nią zapanować trzeba zapomnieć o człowieku.  Nie umiem o człowieku.