Dziś Ania
Są takie książki i postaci, do których od czasu do czasu wraca się pamięcią, bo z takiego, czy innego powodu, w tę pamięć mocno się wbiły. Pewna postać dziś szczególnie zasługuje na przywołanie.
Anna Shirley z Zielonego Wzgórza - kosmitka.
W swej epoce bohaterka, ale epoka ta zbyt daleka od teraźniejszości, żeby dziś charakter jej postaci, lub innych, krążących wokół jej życia pasował, podobał się. Za dużo tam pogoni za ideą, zasad, wartości nienamacalnych. Choć zapędów feministycznych w niej brak nie było, wiele (kuriozalnych oczywiście) sytuacji walki o honor można by przywołać. Nie o tym jednak.
Raczej o śmiałym wnioskowaniu, lub może snuciu nadziei, że każda kobieta, bodaj raz w życiu, chociaż przez chwilę, jest Anią.
Każda babeczka ma za sobą jakąś żenującą historię dotyczącą eksperymentów z wyglądem. Nie muszą to być zielone włosy - ale na każdego znajdzie się jakieś kompromitujące zdjęcie w albumach rodzinnych. Znajdzie się, uwierz.
Każda, nawet najsilniejsza kobieta, choć raz oddała się marzeniom o wielkiej miłości, jaka śniła się tylko pisarzom książek. Tak, tak śmiem twierdzić, choć za chwilę podniesie larum tłum zracjonalizowanych siłaczek z przewagą "mózgu męskiego". Choćby w dzieciństwie, słuchając bajek czytanych na dobranoc, serduszko zabiło.
Każda choć raz zachowała się tak, że sama nie do końca wiedziała, o co jej chodzi, dając tym samym poważną zagwozdkę światu męskiemu, który pewnie stał i patrzył... no bo co innego było robić? Chyba, że postanowił rozwiązać problem. Cóż, sam się wystawiał.
Każda tuła się po świecie szukając... miejsca? Miłości? Tożsamości? Jedne znajdują. Inne zawsze szukają, tym się trudnią.
Każda tuła się po świecie szukając... miejsca? Miłości? Tożsamości? Jedne znajdują. Inne zawsze szukają, tym się trudnią.
Wypada poprosić o wybaczenie tak śmiałego zaszufladkowania wszystkich pań.
Może chodzi bardziej o to, że każda pani powinna choć przez chwilę być Anią?
Albo, byłoby bardzo miło, gdyby ktoś jeszcze był Anią?
Głupio tak być Anią, jeśli już nikt więcej nie jest...
A tak, z racji święta, wszystkim Aniom, tym z imienia i tym z natury, dziś i każdego dnia, wszystkiego pięknego i dobrego...
Może chodzi bardziej o to, że każda pani powinna choć przez chwilę być Anią?
Albo, byłoby bardzo miło, gdyby ktoś jeszcze był Anią?
Głupio tak być Anią, jeśli już nikt więcej nie jest...
A tak, z racji święta, wszystkim Aniom, tym z imienia i tym z natury, dziś i każdego dnia, wszystkiego pięknego i dobrego...
Komentarze
Prześlij komentarz