Każdy ma swoje magiczne fasolki. Pojawiają się niby przypadkiem, zostają. 
Przypominają o sobie dziwnie wtedy, kiedy zupełnie nie myśli się, że przecież są. 
Są. Jest ich więcej, niż się wydaje. I są bardziej, niż się wydaje. 
Za moje - dziękuję 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

In progres cd.

Czy pani po 30-tce jeszcze może?

Życie po -stce