Niedźwiedziem jestem.
Niedźwiedziem jestem - to pewne. Spędzam teraz sporo czasu na kontaktowaniu się ze "źródłem" i wszystkim do dla mnie naturalne. Dla mnie naturalnym jest zimowe się-zaszycie. W tym roku wyjątkowo bardzo czuję opór przed działaniem na przekór naturze.
Natura w zimie zwalnia. To czas, w którym dobrze by było to uszanować. Fakt, że dobry nasz świat nie jest w stanie tego zrobić jest bolesny dla każdego. Bo jestem głęboko przekonana, że jest nas, niedźwiedziów, więcej, jeśli nie wszyscy. Nie myślę, że należy cofnąć całe dobro, które wynika z tego niedźwiedziego poświęcenia. Myślę tylko, że należy się naturze naszej ten moment na zauważenie i uznanie.
Natura niedźwiedzia wydaje mi się bardzo logiczna. Jak i cała natura przecież działa wyłącznie logicznie. To dodatkowo potęguje opór. Koniec roku przyspiesza, a na pewno nie zwalnia. A moje naturalne ja nie rozumie. I opiera się czytelnie.
Niedźwiedzie nie znają substancji podtrzymujących życie wbrew naturze. Zapytane, na pewno nie wiedziałyby co odpowiedzieć. Można pomyśleć, że wiedzą jakie to nielogiczne. Tylko... niedźwiedziom nie są potrzebne różne rzeczy... ani nie znają wstydu, żeby musieć go przykrywać tym czy tamtym.
Może więc jednak nie jestem niedźwiedziem... lub po prostu nie tylko.
W kwestii zimy opowiadam się jednak dziś po stronie natury. Niedźwiedziej.
Komentarze
Prześlij komentarz