Za wiele lat, kiedy minie wojna, będą ludzie na historii oglądać obraz naszych czasów przedwojennych zapisany w mediach.
Będą tam oglądać znane nazwiska walczące w różnych sprawach.
I nazwiska szare, opowiadające się.
Będą czytać nagłówki, którymi polityka walczyła z miłością.
Przeczytają o trosce o dobro kultury, o wolność słowa,
o radykalizm, o tolerancję.
Będą oglądać to wszystko, patrzeć na troski ówczesnego społeczeństwa.
Będą tak patrzeć i może się zastanawiać będą: "czy oni zdążyli normalnie pogadać, zanim to wszystko wyleciało w powietrze?"
Będą tam oglądać znane nazwiska walczące w różnych sprawach.
I nazwiska szare, opowiadające się.
Będą czytać nagłówki, którymi polityka walczyła z miłością.
Przeczytają o trosce o dobro kultury, o wolność słowa,
o radykalizm, o tolerancję.
Będą oglądać to wszystko, patrzeć na troski ówczesnego społeczeństwa.
Będą tak patrzeć i może się zastanawiać będą: "czy oni zdążyli normalnie pogadać, zanim to wszystko wyleciało w powietrze?"
Komentarze
Prześlij komentarz