Niemożność wypowiedzenia jednego słowa. Paraliż intelektualny. To może być najgorsza z tortur zwłaszcza wtedy, kiedy potrzeba wykrzyczenia czegoś, zmaterializowania emocji ani zignorować się nie daje, ani zwalczyć.
"Dla chcącego nic trudnego" nie ma tu zastosowania. Ciężko powiedzieć, czy jakakolwiek reguła tu pasuje. Jakakolwiek zrozumiała. Bo, że jakaś zasada tym rządzi, wątpliwości nie ma.
Ale sparaliżowany intelekt, sylogicznie, nie pojmie. Nie poradzi. Nie pomoże. Nie może.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

In progres cd.

Czy pani po 30-tce jeszcze może?

Życie po -stce