weselnie

No i mamy zmiany... ale ja nie o tym, ja o weselu. One są szczególnym czasem, zawsze, a każde zgoła różnym jeśli chodzi o dostarczanie wrażeń. Są wesela luksusowe, są takie standardowe i takie gdzie jest tzw półstandard. To wszystko rozpatrując aspekt czysto zewnętrzny. Są wesela rodzinne, są anonimowe. Są bardzo przemyślane i bardzo spontaniczne. Jeden mają punkt zbieżny, bez którego się nie odbędzie żadne z nich, a który stanowi dla mnie zawsze element najciekawszych obserwacji. Ludzie. W ten weekend dane mi było dotknąć takich wrażeń, że ciężko idzie ubranie ich w słowa. Jednak spróbuję.
Najważniejsza rzecz, która nie może umknąć mojej uwadze przez dłuższy już czas. Pięknym doświadczeniem jest znaleźć się w grupie ludzi, która nie wartościuje... nie wartościuje niepełnosprawności, ani zasobności portfela; nie robi rankingu najpopularniejszego koloru tego sezonu, ani najmodniejszej sylwetki; nie wartościuje wolności od nałogów, lub jej braku. Jesteś gościem, jesteś człowiekiem, jesteś ważny.
Kolejną sprawą jest spędzanie życia na braku oczekiwań, a na działaniu. Po prostu jest dana sytuacja i do niej stosownie należy zareagować. Nie jest stosownym nie reagować, usiąść na kanapie i czekać, aż przejdzie to dziwne uczucie, że oczekiwania nie zostały spełnione.
Życie nie będzie spełniać Twoich oczekiwań, nie mnóż ich bez potrzeby. Jesteś człowiekiem, realizuj się w tym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Który dałeś i zabrałeś

Rozmowy z i