Życie to sztuka wyboru. Niekoniecznie dobrego. Właściwie sztuka przyjmowania jego konsekwencji. Wspaniale, jeśli wybór jest dobry, choć zawsze jest pytanie, czy nie mógł być lepszy. Lub gorszy.
Stąd, lepiej nie pytać. Czasem.
Ważniejsze jest podejmowanie decyzji i zostawienie przydługiej analizy bacznym obserwatorom.
Dokonuję wyboru, odcinam inne opcje, nie zastanawiam. Szczęśliwy?
A to konieczne?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

In progres cd.

Czy pani po 30-tce jeszcze może?

Życie po -stce