tylko on

Najwięcej do osiągnięcia szczęścia potrzebny jest dystans. Bez niego szczęścia nie da się zbudować. Osobistego i globalnego.
Najbardziej toksyczne są konwenanse. Oczywiście jest wiele pozytywnego w zasadach, jedynie pod warunkiem, że służą człowiekowi, nie na odwrót.
Kiedy człowiek staje się niewolnikiem konwenansów, bezmyślnie próbując za nimi nadążyć, najpewniej zginie. Zginie jego "ja", bo i do konwenansów trzeba mieć dystans.
Trzeba mieć go w każdym momencie i w każdej dziedzinie.
Zachowując zasady pozostając w dystansie znacznie łatwiej i przyjemniej za nimi podążać.
Trzeba mieć dystans do pośpiechu. Czasu chyba jest i tak zawsze za mało.
Dystans w sklepowej kolejce ratuje życie.
Dystans w stosunku do zmieniających się planów ratuje od frustracji.
Dystans w stosunku do czynienia planów ratuje od opuchlizny mózgu.
Dystans do siebie ratuje od wkurzających ludzi.
Dystans pomaga działać tęsknocie.
Dystans.
Dystans, dystans, dystans.
Moi Mili, tylko dystans.

Inaczej, jak ktoś kiedyś powiedział, "nie jest dobrze".

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Który dałeś i zabrałeś

Rozmowy z i