"I was walking along a path with two friends – the sun was setting – suddenly the sky turned blood red – I paused, feeling exhausted, and leaned on the fence – there was blood and tongues of fire above the blue-black fjord and the city – my friends walked on, and I stood there trembling with anxiety – and I sensed an infinite scream passing through nature."
Który dałeś i zabrałeś
... , który dałeś wiele, oddaję ci wdzięczności nie mniej nie więcej niż wzięłam siebie pewności. Poznać się dałeś z dobrej strony. Tę chciałabym zabrać w drogę, doprawdy, póki mogę. Poznałam dobrze ciebie, siebie zapomniałam. Dziś przyglądam się z boku, uspokojona, wiedzą wiedziona, że ofiara owocna. Spełniona. Kościele , co zabrałeś tak wiele, dziś być dla ciebie nie umiem, bo (nie) rozumiem.
Komentarze
Prześlij komentarz