"I was walking along a path with two friends – the sun was setting – suddenly the sky turned blood red – I paused, feeling exhausted, and leaned on the fence – there was blood and tongues of fire above the blue-black fjord and the city – my friends walked on, and I stood there trembling with anxiety – and I sensed an infinite scream passing through nature."
In progres cd.
Pozwalaj sobie. Pozwalam. "Nie posiadasz, ponieważ nie prosisz". Pozwolenie sobie magiczny przycisk dający dostęp do możliwości. Jak to się dzieje, że wyciągając rękę po dostępny stale cały potencjał wszechświata spodziewamy się raczej po niej dostać, niż coś na niej wynieść? Z dużą dozą prawdopodobieństwa skłonna jestem założyć, że częściej niż rzadziej do wyciągnięcia ręki w ogóle nie dochodzi. Żeby otrzymać coś od życia bezwzględnie potrzebna jest inicjatywa z naszej strony. Odbieramy sobie siłę uważając, że życie się po prostu wokół nas dzieje, a my padliśmy jego ofiarą. Prawda jest jednak taka, że decyzję o tym podejmujemy my. Nie świadomie, oczywiście, że z mnóstwa powodów. To, co chciałabym, żeby było zapamiętane to fakt, że w każdym momencie podejmujemy decyzję i nikt nie zabiera nam siły, jeśli sami jej nie oddamy. Rękę więc należy wyciągać świadomie z pełną wizją tego, co chcemy na niej wynieść i ile chcemy oddać. A teraz wracając do pozwalania sobie. Na moją wizję ...
Komentarze
Prześlij komentarz