zachwyty


W ostatnim czasie dane mi jest częściej, niż bywało to wcześniej, zadziwiać się światem męskiej rzeczywistości. Istotnie jest to rzeczywistość, która im więcej odkrywana tym bardziej może zaskoczyć. Bo oto kiedy wydaje się, że wie się już naprawdę wiele, nagle okazuje się, że ta wiedza nie wpływa znacząco na wrażenia, jakie wywrzeć może doświadczenie. 
Tak oto niezmiennie zadziwia mnie bezpośredniość kontaktów międzymęskich, w których normą jest obrzucanie się mięsem - im bardziej krwiste i surowe, z tym większą sympatią uderza w obrzucanego. A ile przy tym radości.
Bezpośredniość wypowiadania żartów z zakresu tematyki defekacyjno-intymnej jest kolejnym przejawem męskości zadziwiającej. Nie oceniając oczywiście negatywnie przytaczam tu ten przykład, stanowi on wszak przyczynek do swoistego zachwytu nad człowieczeństwem i jego zagadkami. Nie należy oceniać danego zjawiska w kategoriach pozytywnych czy negatywnych. Nie da się też określić, czy kobiecość, która zostanie doświadczona ową bezpośredniością winna uznać to za komplement.
Jest jeszcze jedna niesamowitość w naturze męskiej, którą dane mi było zaobserwować w ostatnich dniach. Otóż przy głównej trasie, od kilku miesięcy obłożonej robotami, tuż przy nowiutkim asfalcie, odwróciwszy się przodem do zaraz przed nim zaczynającej się przepaści, męskość oddaje się czynności, którą umożliwia jej budowa anatomiczna zarezerwowana dla tej płci. Żadna rewelacja, rzecz naturalna, normalna, można nawet uznać - nuda. Ma to jednak pewne symboliczne znaczenie. Oto znajdzie się gro męskości, które uzna, że odwrócenie się plecami załatwia właściwie całą sprawę oraz może uczynić niewidzialnym. A przynajmniej powinno. To, że nie widać, nazwijmy to, istoty sprawy, bo ukrywa się gdzieś tam z drugiej strony, dla reszty świata winno stanowić jasny sygnał, że żadnej sprawy nie ma.
I ta bezpośredniość, choć już nie całkiem nowa, wciąż zadziwia. W parze z nią idzie swoista prostota pojmowania i reagowania, co za tym idzie rozwiązywania lub spychania.
Nie ma rozsądnej puenty dla tego co powyżej. Próbowałam. Nie ma. 

Komentarze

  1. i człowiek się przyzwyczaja do takiego zachowania, a następnie sam innym zaczyna tłumaczyć, że to normalne...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Który dałeś i zabrałeś

Rozmowy z i