"... wierzył w zielone światło, w orgiastyczną przyszłość, która rok po roku ucieka przed nami. Wymknęła się nam wówczas, lecz to nie ma znaczenia - jutro popęd zimy szybciej, otworzymy ramiona szerzej... I pewnego pięknego poranka... Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość." F. S. Fitzgerald
Posty
Wyświetlanie postów z 2015
śniegu nie ma
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Śniegu nie ma. W mieście jakaś dziwna mgła. W zasadzie w dzień to wszystko na wiosnę wygląda. Nastrój świąteczny - nie stwierdzono. Całe szczęście, że Boże Narodzenie, podobnie jak istnienie Boga w ogóle, nie zależy ani od obecności śniegu, klimatu świątecznego, ani od nastrojów czy liczby wierzących lub ateistów. Ono po prostu jest, ma miejsce. I tym sposobem właśnie dziś jest Boże Narodzenie. Osobliwe. Nie całkiem tradycyjne. Mało klimatyczne. Ale ważne.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Na ławce nie ma nikogo. Był, ale już nie ma nikogo. Ławka na swoim miejscu niewzruszona pozostała, jakby nigdy nic. Ławka, spytana o całą sytuację odpowiada, że nie angażuje się emocjonalnie. Świadoma swojej roli stara się tylko o jak największy komfort. Za wiele też nie zdziała na tym polu - miękka w końcu nigdy nie będzie. Robi wszystko, żeby chociaż jak najdłużej się nie rozpaść, nie dać rozwalić. Ktoś zechce tu usiąść przecież, niektórzy się przyzwyczaili, że w tym miejscu można. Także nigdzie się nie wybiera. Spytana ławka nie lubi jak się jej zadaje za dużo pytań. Ławka nie chce o tym wszystkim rozmawiać.
nie wiesz
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Jeśli martwi mnie niepewność, czy do ktoś to w ogóle odbiera, co piszę, to co mają powiedzieć ludzie, którzy mówią do żywego człowieka i mają taką samą gwarancję kontaktu, co ja tutaj? Żywią nadzieję, czasem całe życie, bez potwierdzenia, że dotarło. Albo mają pełną świadomość, że kontakt został zerwany. Tak naprawdę się dzieje. To się nazywa zwykle samotność we dwoje, ale chyba może być i we więcej.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Jest taka grupa ludzi, która uważa chyba, że w życiu chodzi jedynie o przytulanie i tego typu... proste rzeczy. I być może, o to chodzi... może to naprawdę o to chodzi, żeby czuć się dobrze. Żeby było przytulanie, żeby było miło i wesołe zdjęcia, żeby były na Fejsbuku... może naprawdę o to chodzi. Ale to byłoby smutne, gdyby chodziło o to. Z jakiegoś powodu umysł buntuje się przeciw takiemu obrotowi rzeczy. Zwłaszcza, jeśli zaczyna o to chodzić bardzo wcześnie. Gdyby chodziło o to tylko, co jest widać i czuć... byłoby bardzo ciężko czasem wytrzymać. I tak nie jest łatwo. Ciekawe, czy ktoś tak naprawdę wie, o co tak naprawdę chodzi...
zachwyty
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
W ostatnim czasie dane mi jest częściej, niż bywało to wcześniej, zadziwiać się światem męskiej rzeczywistości. Istotnie jest to rzeczywistość, która im więcej odkrywana tym bardziej może zaskoczyć. Bo oto kiedy wydaje się, że wie się już naprawdę wiele, nagle okazuje się, że ta wiedza nie wpływa znacząco na wrażenia, jakie wywrzeć może doświadczenie. Tak oto niezmiennie zadziwia mnie bezpośredniość kontaktów międzymęskich, w których normą jest obrzucanie się mięsem - im bardziej krwiste i surowe, z tym większą sympatią uderza w obrzucanego. A ile przy tym radości. Bezpośredniość wypowiadania żartów z zakresu tematyki defekacyjno-intymnej jest kolejnym przejawem męskości zadziwiającej. Nie oceniając oczywiście negatywnie przytaczam tu ten przykład, stanowi on wszak przyczynek do swoistego zachwytu nad człowieczeństwem i jego zagadkami. Nie należy oceniać danego zjawiska w kategoriach pozytywnych czy negatywnych. Nie da się też określić, czy kobiecość, która zostanie doświadczona o
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Zamknięte pudełko po ziemi się toczy, To stuknie w krawężnik, to w górę podskoczy, Raz but je przeniesie muśnięciem gwałtownym Podeszwa przywita, brud zajrzy w oczy. Zamknięte pudełko wędruje przez świat, I ściga się z czasem i biegnie pod wiatr. A wiatr to się śmieje z pudełka bez rąk Bo co ono może? Chyba tylko kląć. Pudełko zamknięte tak turla się w dół mijając niejeden wielkonogi stół. I patrzy tak w górę nie wiedząc, czy coś, Czy ktoś tam coś widzi, czy słyszy coś ktoś. Zamknięte pudełko nikogo nie rusza, w dzisiejszym wszak świecie się liczy ta ..."dusza" A gdzie tutaj duszę zobaczyć kto ma W pudełku zamkniętym? Zamknięte pudełko raz w rok czy dwa Odkrywa kawałek na światło dnia. Akurat, co zajrzy w pudełka spód, To smutny, niemiły, kłujący aż chłód. Zamyka pudełko czem prędzej więc drzwi I turla się dalej nie patrząc już czy Sensu w tym nie ma, czy jest jakiś sens A końca nie widać... no, chyba, że ten.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"I was walking along a path with two friends – the sun was setting – suddenly the sky turned blood red – I paused, feeling exhausted, and leaned on the fence – there was blood and tongues of fire above the blue-black fjord and the city – my friends walked on, and I stood there trembling with anxiety – and I sensed an infinite scream passing through nature."
praca warta kołacza
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Nie ma to jak porządna praca fizyczna. Ci, którzy zajmują się nią na co dzień raczej się ze mną nie zgodzą, inteligent w końcu nieźle zarabia, rąk nie pobrudzi, nosa zadziera... nieoceniona jednak satysfakcja płynie z ocierania potu z czoła i obserwowania jak nasz wysiłek przynosi natychmiastowo widoczne rezultaty. A największa płynie z odpoczynku... kończy się wysiłek, jest odpoczynek. Czują go wszystkie tkanki, zakamarki ciała. Oddychasz. Czujesz, że żyjesz... kręgosłup cię przeklina, być może, ale pewnie mu przejdzie. A na nowo ustawiony pokój w tak dżdżysty wieczór jesienny wygląda pod pewnymi kątami jak puchar świata... trzeba się dobrze przyjrzeć, nie każdy to zauważy.
co może mówić Pan Bóg
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Pan Bóg mówi: nie zostawisz mnie. Ja cię kocham. Ja cię kocham! Ja cię chcę mieć w niebie. Rozumiesz? Depresją cię będę szukał. Niepowodzeniem cię będę szukał. Sen ci dam, film ci dam. Spotkanie z drugim człowiekiem ci dam. Stłuczkę samochodową ci dam! No, zwróć na mnie uwagę!" (ks. Pawlukiewicz) ... a może przez Araba, który narobi jakichś niepomiarkowanych głupot? Może takie spotkanie z drugim człowiekiem, bolesne, żebyś mnie zauważył, żebyś chciał pogadać? Nie? No dobrze... Wiedz tylko, że jestem.
umarł król niech żyje król
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Mobilizacja przyszła dziś znienacka... Kilka dni temu, przechodząc obok mojej parafii, w której dopiero co pożegnaliśmy proboszcza-od-zawsze, spotkałam refleksję. Ona się tak bardzo nie spieszyła jak ja, co spowodowało spowolnienie mojego kroku, bo jakoś głupio mi było nie zamienić z nią kilku słów. Zastanawiała się nad życiową, powszechną raczej koleją losu, kiedy kogoś ma zastąpić ktoś inny. Wnioski były jej takie, że rzeczywiście da się każdego zastąpić. Człowieka chyba nie, ale stanowisko, miejsce zapełnić na pewno się da. I to nie jest nic złego, bo takie jest życie. Dlatego nikt nie ma obowiązku napinać się usilnie, żeby zastąpić niezastąpionego. Ani ten zastępowany nie ma powodu, żeby oglądać się za siebie, bo to, co przed nim jest znacznie bardziej interesujące, bo nieznane. I tak, echa tego spotkania pozostają ze mną do dziś, w związku z tym, że zmian personalnych wokół mnie ostatnio dość mnogo... może nie pod względem liczby, ale jakości zdecydowanie tak. Dlatego mówi się,
święto dziś
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Długo nie rozumiałam fan clubu nowego Prezydenta na Facebooku. Nadal będzie mnie to pewnie trochę irytować, bo bez przesady, ale już dziś rozumiem. Bardzo miło jest obchodzić Święto Niepodległości, święto narodowe, bez poczucia, że coś w telewizorze wyraźnie się gryzie. Miło jakoś tak czuć, że to co polskie widziane jest jako wartościowe, że nie potrzebuje zmiany na światowe, pozornie lepsze. Że w Polsce i w Polakach jest wystarczająco dużo dobrego, że trzeba to tylko odnaleźć na nowo i pielęgnować. Jakiś niedorzeczny spór o kotyliony? Po co? Ani ten spór nam potrzebny ani kotyliony, które żadnej istoty sprawy nie stanowią. To było miłe Święto dzisiaj. Miło było słyszeć, że Marsz Niepodległości tak pozytywnie się zachował i media nie musiały narzekać i czepiać się. Bo my jesteśmy fajni, Polacy. I można być dumnym, bo się powinno.
Po...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Poezją można nazwać takie poranki, kiedy oko budzi drugie mrugnięciem tylko, kryjąc się zawzięcie przed blaskiem, co spać nie daje. I można też nazwać takie małe rzeczy, drobiazgi takie, co to je można znaleźć tylko, jak się bardzo postarać. Poezją można te chwile, tej samotności, kiedy człowiek zamknięty siedzi w bańce wypełnionej ciszą, pękającej jakoś opornie jednak pod naporem wrzasku, co to z jej wnętrza. I można poezją prozę życia przepisać i wtedy życie poezją można nazwać. Poezją można wiele wytłumaczyć, można nią kogoś nawet nakarmić. Nie przeżyje zbyt długo, ale może mu będzie lżej. Z głodu umierać.
może wolniej?
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Gnała, biegła, pędziła. Na oślep, przed siebie, w prawo, w lewo. Po chodniku, przez ulicę, między blokami, byle szybciej. Zwiać, uciec, przepaść, nie dać się dogonić. Tylko po co? Tylko za czym?Tylko przed kim? Nie wie, nie orientuje się, nie może powiedzieć. Po ścianie, przez okno, po dachu. Jak tu zeskoczyć? Jest! Znów po ziemi, jakoś niestrudzenie tak, w tempie wciąż nie do zmierzenia. Nie sama, nawet nie wyjątkowa. Wiele jest takich myśli.
a jakby tak...?
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
A jakby tak zachorować na entuzjazm? Czy istnieje ktoś posiadający takie schorzenie? Otwiera oczy o poranku z błyskiem w nich witając nowy dzień. Wstaje, jakby bez wysiłku jednocześnie śpiewając odę na cześć swojego budzika... "kocham cię zwiastunie nowej przygody, nowego dnia, który obwieszczasz porę wstawania tak wcześnie, bym nie stracił ani minuty!" Biegnie do okna przywitać się ze światem "Witaj Świecie! Labiryncie przygód! Ogrodzie osobowości! Dżunglo możliwości!". Niesiony tym pozytywnym nastawieniem, tanecznym krokiem, czyniąc po drodze kilka piruetów, wpada do kuchni, nie robi kawy, bo po co? Rozgląda się tylko radośnie po garnkach nie mogąc doczekać się najlepszego obiadu, bo jaki mógłby być inny w tym przepięknym dniu? Na myśl o pracy dostaje porażenia mięśni jarzmowych, bo nie może powstrzymać uśmiechu. Dzieje się tam jeszcze wiele pięknych rzeczy, jak np: w tle tych wszystkich piwotów gra muzyka, śpiewają ptaki, kuchenka sama się uruchamia, kanapki sa
Pierwsze słowo, drugie słowo...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
"Pierwsze słowo do dziennika, drugie słowo do śmietnika" - to jedna z zasad z dzieciństwa, która jest ponad wszelką wątpliwość... bez sensu. Nie jest jedyną, która mogła znacząco wypaczyć spojrzenie na świat niejednego pokolenia. No bo, czy rzeczywiście warto przyjąć taką zasadę? Czy pierwsze wypowiedziane słowo istotnie chcielibyśmy zawsze uznać za wiążące? Weryfikacja przychodzi najczęściej, kiedy opadają emocje, lub kiedy da się ocenić faktyczne owoce. Gdyby w czasie kłótni brać pod uwagę wszystkie wypowiedziane głupoty, jak np. "najchętniej wysadziłbym cię w powietrze za pomocą bomby zrobionej z dyni"(to powtórzone za amerykańskim komikiem), to raczej wiele związków nie miało by szansy na przetrwanie. Z drugiej strony, niejednokrotnie pada wiele pięknych słów, które po jakimś czasie mają tyle samo wartości, co... pusta torebka po kanapce - nie dość, że żadnego z niej użytku, to jeszcze wkurza, bo śmieci. Kolejna zasada, która może spowodować wielkie rozczarowa
weselnie
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
No i mamy zmiany... ale ja nie o tym, ja o weselu. One są szczególnym czasem, zawsze, a każde zgoła różnym jeśli chodzi o dostarczanie wrażeń. Są wesela luksusowe, są takie standardowe i takie gdzie jest tzw półstandard. To wszystko rozpatrując aspekt czysto zewnętrzny. Są wesela rodzinne, są anonimowe. Są bardzo przemyślane i bardzo spontaniczne. Jeden mają punkt zbieżny, bez którego się nie odbędzie żadne z nich, a który stanowi dla mnie zawsze element najciekawszych obserwacji. Ludzie. W ten weekend dane mi było dotknąć takich wrażeń, że ciężko idzie ubranie ich w słowa. Jednak spróbuję. Najważniejsza rzecz, która nie może umknąć mojej uwadze przez dłuższy już czas. Pięknym doświadczeniem jest znaleźć się w grupie ludzi, która nie wartościuje... nie wartościuje niepełnosprawności, ani zasobności portfela; nie robi rankingu najpopularniejszego koloru tego sezonu, ani najmodniejszej sylwetki; nie wartościuje wolności od nałogów, lub jej braku. Jesteś gościem, jesteś człowiekiem, jest
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Kochać trzeba wszystkich, bezwzględnie. Z tym się nie kłoci, to jest prawda uniwersalna. Ale kiedy niektórzy idą tak hałasując po ulicy, rozrabiając i tak groźnie wyglądając, to z uczuć prędzej o lęk. A wiadomo, że w miłości lęku być nie powinno, ergo trudno w tej sytuacji o miłość. I jakby tak, hipotetycznie, od takiego osobnika dostać w hipotetyczny łeb, to zrozumiałym staje się, że jeszcze trudniej... No to wtedy jak tu kochać? Serce mówi kochać, rozum każe wiać... albo rozum każe kochać, a natura - najlepiej się bronić, albo chociaż nie lubić. Można oczywiście powiedzieć, żeby w dzień się włóczyć nie w nocy, ale, ale... ta zasada się nie sprawdzi, bo i w dzień co raz to gęściej tych zaczepnych młodych, pół-młodych, poszukujących sensu i zagubionych w świecie. Mocno trzeba się starać o miłość w dzisiejszym świecie, ciężka to praca, oj ciężka.
który ja to ja/ a cóż oni winni?
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Najbliższych z reguły wybieramy sobie na osoby, które doświadczą cierpienia z naszej strony. Tak się po prostu naturalnie dzieje. Bo co? Mówię oczywiście o nas, furiatach, ale pewnie i niejednemu z chłodniejszym temperamentem się zdarzy wylać jakiś syf na kogoś z rodziny, przyjaciół, kto przypadkiem znalazł się na linii ognia. I teraz pytanie: który to jest ten prawdziwy ja? Frustrat, który nie widzi w danym momencie nic poza czubkiem swojego nosa, czy osoba z głębokim pragnieniem czynienia dobra i wylewania już tym razem przysłowiowej tęczy dookoła własnej osi? Jak tu znaleźć w sobie odwagę bycia najlepszym wtedy, kiedy ci wszyscy obcy ludzie nie mają do nas dostępu, kiedy nie musimy się uśmiechać, a możemy wszystko? I żeby wtedy właśnie jakoś się tak cieplej obejść z drugim człowiekiem? Zamiast krążyć w przestrzeni myśląc, kręcąc, przeżywając, a nic nie robiąc. Bo nie tylko rani to, co się powie, ale chyba może być bolesne też, że brakuje komunikatu, gestu pozytywnego... czegoś ciep
próby ciąg dalszy
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Szkoda, że te witryny nie mają jakiegoś bezpośredniego połączenia z głową, żeby wrzucać się dało na bieżąco, tak z automatu w ciągu dnia... ileż tu by było myśli, ile porad, fascynujących relacji z mało fascynujących zdarzeń dnia powszedniego. Tętniłby życiem, wątkami, postaciami blog, niczym najlepsza powieść... tymczasem, kiedy już jest czas, no to.. bo co tu skomentować, czym zainteresować? Debatą - no nie specjalnie, choć kilka kolorowych żartów ze strony wielobarwnej postaci rzeczywiście nawet mnie poruszyło... pogodę - nie, dziękuję... No to może chociaż życie? No dobra, tu zawsze coś jest do obgadania. A inspiracja czasem zupełnie znienacka... "Kto nie chce, znajdzie powód. Kto chce, znajdzie sposób" - takie małe motto na najbliższy czas. Można to różnie potraktować, np. z mostu rozliczyć tych, co nie chcieli i sposobu nie znaleźli, wzbudzić żal mało doskonały, pielęgnować to uczucie skrzywdzenia i szukać innych podobnych cytatów :) Ale, jest co najmniej jeszcze jeden